Samolot z wracającą z Lizbony drużyną piłkarską AC Torino rozbił się na wzgórzu koło Turynu, w wyniku czego zginęło wszystkich 31 osób na pokładzie
- Osoby:
- 0
- Wydarzenia:
- 192Lista wydarzeń
- Groby:
- 0
- Miejsca:
- 0
- Cmentarze:
- 0
- Data wydarzenia:
- 04.06.1949
Katastrofa lotnicza na wzgórzu Superga – katastrofa z udziałem samolotu linii Avio Linee Italiane, w okolicach Turynu. Wydarzyła się w środę, 4 maja 1949 roku, gdy trzysilnikowy Fiat G.212CP rozbił się na wzgórzu Superga, uderzając w marmurową bazylikę. Zginęło 31 osób, wszystkie, które znajdowały się na pokładzie.
Przebieg katastrofy
Dwuletni samolot włoskiego towarzystwa A.L.I. wystartował z Lizbony o 9:52, rozpoczynając rejs do Turynu. Na pokładzie znajdowało się 27 pasażerów i czteroosobowa załoga. Wśród podróżnych przeważała grupa osiemnastu piłkarzy włoskiego zespołu piłkarskiego AC Torino, powracająca do ojczyzny po rozegranym w stolicy Portugalii meczu. W dzisiejszych czasach, pokonanie trasy z Lizbony do Turynu odrzutowcem zajęłoby godzinę, jednak trójsilnikowej maszynie w 1949 roku tylko pierwsza partia lotu do Barcelony – w celu zatankowania paliwa – zajęła ponad 3 godziny – zakończyła się o 13:15 czasu lokalnego.
Gdy o 16:41 samolot przeleciał nad Savoną na wysokości 2000 m, załoga samolotu połączyła się z turyńskimi kontrolerami. W rejonie portu lotniczego panowały niezwykle trudne warunki pogodowe: widoczność wynosiła tylko 1200 m, z podstawą chmur na wysokości 400 m. Piloci zostali zmuszeni zmniejszyć pułap lotu do momentu, w którym widoczność poprawi się. Tymczasem w okolicach wzniesienia Superga (675 m n.p.m.), ta sięgała już jedynie 40 m. Około godziny 1704, w momencie, gdy załoga dalej obniżała lot, nastąpiła kolizja ze zboczem. Samolot rozbił się o mury tamtejszej bazyliki i uległ całkowitemu zniszczeniu (zachował swój kształt jedynie fragment ogona ze statecznikiem pionowym), a wszystkie osoby znajdujące się na pokładzie zginęły.
Prawdopodobne przyczyny
W roku 1949 badający katastrofę mieli bardzo ograniczony dostęp do danych, mogących wyjaśnić katastrofę. Rejestratory parametrów lotu nie istniały, podobnie, jak wiele innych technik, pozwalających poznać przyczyny zdarzenia. Jak zwykle w takich przypadkach, winą – nieraz niesłusznie – obarczano załogę samolotu lub pogodę. Za główne przyczyny katastrofy uznano gęstą mgłę, ograniczającą widoczność, błąd nawigacyjny i niedostateczną komunikację radiową.
Lista ofiar katastrofy
Piłkarze AC Torino
- Valerio Bacigalupo
- Aldo Ballarin
- Dino Ballarin
- Milo Bongiorni
- Eusebio Castigliano
- Rubens Fadini
- Guglielmo Gabetto
- Ruggero Grava
- Giuseppe Grezar
- Ezio Loik
- Virgilio Maroso
- Danilo Martelli
- Valentino Mazzola
- Romeo Menti
- Piero Operto
- Franco Ossola
- Mario Rigamonti
- Giulio Schubert
Działacze AC Torino
- Arnaldo Agnisetta, menedżer
- Ippolito Civalleri, menedżer
- Ernest Erbstein, trener
- Leslie Lievesley, trener
- Ottavio Corina, masażysta
Dziennikarze
- Renato Casalbore, ("Tuttosport")
- Luigi Cavallero, ("La Stampa")
- Renato Tosatti, ("Gazzetta del Popolo")
Organizator zawodów
- Andrea Bonaiuti
Obsługa samolotu
- Pierluigi Meroni, kapitan
- Antonio Pangrazzi
- Celestino D'Inca
- Cesare Biancardi
Szczątki ofiar spoczęły na turyńskim cmentarzu Palazzo Madonna. Była to jedna z największych tragedii w historii włoskiego sportu.
Wielkie Torino
Drużyna piłkarska FC Torino, znajdująca się na pokładzie, wracała z pożegnalnego meczu José Ferreiry z zespołem Benfiki, rozegranego dzień wcześniej, 3 maja, w Lizbonie. Turyński zespół nazwany później Grande Torino (Wielkie Torino) był wówczas najlepszym zespołem Włoch, w ostatnich 3 latach (1946, 1947 i 1948) zdobywał mistrzostwo kraju. W dniu katastrofy pewnie zmierzał po czwarty z rzędu tytuł, zajmując 1. miejsce w tabeli rozgrywek na 4 kolejki do końca sezonu.
Po katastrofie działacze Milanu, jednego z głównych rywali turyńskiego zespołu do tytułu mistrzowskiego, zaapelowali do włoskiej federacji o automatyczne przyznanie zespołowi Torino tytułu Mistrza Włoch. Propozycja została bez głosów sprzeciwu poparta przez inne kluby. W pozostałych meczach na boisku grali juniorzy turyńskiego zespołu. W późniejszych latach klub nie osiągał już takich wyników jak wcześniej. Na kolejny tytuł czekał aż do sezonu 1975/76.
Jedynym graczem Torino, który pozostał z pierwszej drużyny klubu, był Sauro Tomà, który był w tamtym okresie kontuzjowany. Katastrofy cudem uniknął Ladislao Kubala, gracz Pro Patrii, który zgodził się wziąć udział w lizbońskim meczu, jednak w ostatniej chwili zrezygnował z wyjazdu z powodu choroby syna.
Powiązane wydarzenia
Mapa
Źródła: wikipedia.org
Brak miejsc przypisany
Żadne osoby przypisane