Karl Dönitz

Dodaj nowe zdjęcie!
Data urodzenia:
16.09.1891
Data śmierci:
24.12.1980
Długość życia:
89
Days since birth:
48669
Years since birth:
133
Dni od śmierci:
16061
Lata od śmierci:
43
Inne nazwiska/pseudonimy:
Karl Dönitz, Карл Дёниц, Karl Doenitz, Karlas Denicas, Kārlis Dēnics
Kategorie:
Laureat nagrody państwowej, admirał, kawaler Krzyża Rycerskiego, marynarz, mąż stanu, nazista, pisarz, polityk, prezydent, uczestnik I wojny światowej, uczestnik II wojny światowej, władca, żołnierz
Narodowość:
 niemiecka
Cmentarz:
Określ cmentarz

Karl Dönitz (ur. 16 września 1891 w Grünau, zm. 24 grudnia 1980 w Aumühle) – niemiecki oficer, Grossadmiral, dowódca broni podwodnej III Rzeszy w latach 1935–1943, naczelny dowódca Kriegsmarine w latach 1943–1945 oraz ostatni naczelny dowódca Wehrmachtu, a ostatecznie prezydent Rzeszy.

Życiorys

Dzieciństwo i kariera przedwojenna

Ojciec Karla, Emil, pracował w zakładach optycznych Karla Zeissa, natomiast matka Anna, zmarła 6 marca 1895 roku. Miał starszego o rok brata Friedricha. Jego przodkowie byli dziedzicznymi wójtami wsi przy starej niemieckiej granicy nad Łabą, w okolicy ujścia rzeki Saale. Z tej chłopskiej rodziny wywodzili się później naukowcy, oficerowie oraz ewangeliccy pastorzy.

Pochodził z patriotycznej, pruskiej rodziny, a także otrzymał solidne wykształcenie, co miało wpływ na wstąpienie do Cesarskiej Marynarki Wojennej.

I wojna światowa

W 1910 roku wstąpił do marynarki. Od 1912 oficer wachtowy na krążowniku SMS „Breslau”, na którym służył do 1916 roku. Następnie został oficerem wachtowym na okrętach podwodnych (U-Bootach), zaś w 1918 roku dowódcą UC-25, a następnie UB-68, zatopionego 4 października 1918 roku na Morzu Śródziemnym przez brytyjskie okręty. Uratowany wraz z większością załogi, spędził prawie rok w niewoli.

Dwudziestolecie międzywojenne

Po zwolnieniu powrócił do niemieckiej marynarki, gdzie dowodził m.in. torpedowcem „G-8” i flotyllą torpedowców. Od 1924 do 1927 był referentem wojskowym ds. utrzymania dyscypliny i zastosowania wojskowego prawa karnego w dowództwie Reichsmarine. W roku 1930 uzyskał nominację na stanowisko pierwszego oficera sztabu w Dowództwie Morza Północnego. Od listopada 1934 do lata 1935 dowodził krążownikiem „Emden”; odbył na nim rejs wiodący wokół Afryki na Ocean Indyjski. Po powrocie do kraju, w roku 1935 z rąk dowódcy Kriegsmarine, Grossadmirala Ericha Raedera, otrzymał nominację na dowódcę 1. Flotylli Okrętów Podwodnych „Weddigen”. Dönitz od razu rozpoczął szkolenie załóg, wprowadzając taktykę działań grupowych U-Bootów zwaną „wilczymi stadami”.

Dönitz opracował plan odbudowy niemieckiej floty podwodnej, w wyniku czego powstały U-Booty:

  • typu II – o krótkim zasięgu przeznaczone do działań na Morzu Północnym oraz na wodach Wielkiej Brytanii, przeznaczone także do szkolenia załóg;
  • typu VII – o średnim zasięgu przeznaczone do działań na Atlantyku. Była to największa seria okrętów zbudowana w historii; przeszło 700 jednostek;
  • typu IX – o dalekim zasięgu przeznaczone przede wszystkim do długich działań bojowych na wodach całego Atlantyku.

W tym samym czasie rozpoczął się żmudny proces szkolenia załóg, które będą pływać na nowych jednostkach. Karl Dönitz, mając doświadczenie w dowodzeniu flotyllą, wprowadzi skuteczny proces kształcenia bojowego. Jednocześnie Adolf Hitler prowadzi negocjacje z Wielką Brytanią dotyczące wielkości niemieckiej floty. Pertraktacje kończą się sukcesem, 11 czerwca 1935 roku III Rzesza i Wielka Brytania podpisują układ morski, na podstawie którego Kriegsmarine może rozbudować swoją flotę w stosunku 35:100 do Royal Navy.

II wojna światowa Lata 1939–1943

Od lipca 1935 roku do 1943 Dönitz sprawował funkcję Dowódcy Floty Podwodnej Kriegsmarine. W chwili wybuchu II wojny światowej Niemcy posiadali 57 okrętów podwodnych. W pierwszej fazie bitwy o Atlantyk, trwającej od września 1939 do czerwca 1940 roku, nieliczne U-Booty operowały pojedynczo na wodach wokół Wielkiej Brytanii i w Zatoce Biskajskiej, nie przynosząc jednak zbyt dużych sukcesów, co było spowodowane – według Dönitza – przede wszystkim dwoma przyczynami: zbyt małą liczbą U-Bootów oraz defektami torped.

Sukcesy niemieckie w kampaniach: francuskiej i norweskiej dały okrętom podwodnym nowe, korzystnie położone bazy np. Trondheim czy Saint-Nazaire. Druga faza trwająca od lipca 1940 do marca 1941 roku przyniosła niemieckim okrętom podwodnym duże sukcesy w walce z konwojami w okolicy Kanału Północnego. Od marca do grudnia 1941 roku rozpoczęła się trzecia faza bitwy o Atlantyk. W tym czasie w wojnę mocniej zaangażowały się Stany Zjednoczone, a niemieckie okręty podwodne prowadziły działania wymierzone przeciwko transatlantyckim konwojom.

Karl Dönitz twierdził, że do wygrania bitwy o Atlantyk potrzebne było 300 U-Bootów: pierwsze 100 okrętów podwodnych uczestniczyłoby w operacjach bojowych, drugie 100 podążałoby na miejsce działań wojennych lub z niego powracało, pozostałe przechodziłoby remonty i modernizacje. Koniec 1941 roku otworzył czwartą fazę trwającą do lipca 1942 roku. Czas ten jest zwany „drugim szczęśliwym okresem”, bowiem to właśnie wtedy U-Booty zatopiły znaczną liczbę statków u wschodnich wybrzeży Ameryki. W Bitwie o Atlantyk Dönitz udoskonalił znacznie taktykę „wilczych stad”, polegającą na atakowaniu spostrzeżonych konwojów dopiero po zgromadzeniu kilku lub kilkunastu okrętów podwodnych, co przynosiło bardzo duże straty Brytyjczykom przez pierwsze 4 lata II wojny światowej. Wzorował się na atakach torpedowców, na których służył przez kilka lat. Wilcze stada zaczęły jednak zawodzić, gdy alianci rozpoczęli stosowanie udoskonalonych radarów i sonarów, co w 1943 spowodowało przełom. U-Bootów było za mało i zbyt późno zaczęto wprowadzać unowocześnione okręty, mogące jeszcze odwrócić sytuację. Dodatkowym problemem był brak wsparcia ze strony lotnictwa, gdyż dowódca Luftwaffe, marszałek Hermann Göring, nie widział takiej potrzeby. Znaczące było także rozszyfrowanie przez aliantów kodu, służącego do kontaktowania się okrętów z dowództwem (Enigma). Karl Dönitz wydał zakaz ratowania rozbitków ze storpedowanych przez U-Booty nieprzyjacielskich jednostek po ataku na brytyjski statek „Laconia”, wiozący między innymi włoskich jeńców wojennych. Podczas wyławiania rozbitków U-Booty zostały zaatakowane przez amerykański bombowiec. Rozkaz ten był potocznie określany jako „rozkaz Laconia”.

Piąta faza bitwy o Atlantyk trwała 11 miesięcy (od lipca 1942 do maja 1943 roku). Był to decydujący czas tej bitwy między U-Bootami a alianckimi konwojami. Na początku 1943 roku, szala zwycięstwa zaczęła się przechylać na stronę Kriegsmarine, lecz wprowadzone w tym czasie nowe urządzenie radarowe pracujące na fali 9 cm oraz zamknięcie luki powietrznej nad oceanem, spowodowało załamanie się niemieckiej ofensywy w tej bitwie. 31 stycznia 1943, Karl Dönitz otrzymał nominację na stopień Grossadmirala, a także na dowódcę Kriegsmarine. Na tym stanowisku zastąpił Ericha Raedera, który planował odejść od grudnia 1942 roku, po kłótni z Adolfem Hitlerem. Fūhrer planował wycofać duże nawodne okręty wojenne. Na stanowisko dowódcy zaproponowano dwie kandydatury:

  • Generaladmiral Rolf Carls
  • Admiral Karl Dönitz

Adolf Hitler zdecydował się na drugą osobę. Duży wpływ na tę decyzję, miały sukcesy okrętów podwodnych, którymi Dönitz dowodził przez 8 lat.

Lata 1943–1945

Po nominacji Dönitza na dowódcę Kriegsmarine 31 stycznia 1943 roku, natychmiast zwiększono tempo produkcji niemieckich okrętów podwodnych, lecz nie odwróciło to biegu wojny.

Szósta faza Bitwy o Atlantyk, trwająca od czerwca do sierpnia 1943, nie wpłynęła zbytnio na losy wojny. W tym czasie U-Booty pływały głównie w pojedynkę, próbując znaleźć słabe miejsce przeciwnika. Następna – siódma faza tej wojny, trwała od września 1943 do maja 1944 roku. W tym czasie III Rzesza wprowadziła wiele usprawnień na okrętach podwodnych, m.in. w: urządzeniach ostrzegania radarowego, uzbrojeniu przeciwlotniczym, torpedach z akustycznym systemem naprowadzania. Jednakże nowe technologie nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Kriegsmarine w dalszym ciągu ponosiła dotkliwe straty. Ostatnia – ósma faza Bitwy o Atlantyk trwała przez prawie rok – od czerwca 1944 do podpisania kapitulacji przez III Rzeszę, mimo że ostatniej części tej bitwy Niemcy dokonały bardzo dużych technologicznych postępów, m.in. wprowadzono nowe okręty podwodne typu XXI i XXIII.

Po nominacji stał się jednym z najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera. W latach 1934–1942 wziął udział w 120 odprawach oraz naradach w głównej kwaterze Führera w Wilczym Szańcu. Wcześniej, w latach 1934–1942 Dönitz miał dziewięciokrotny kontakt z Hitlerem; najczęściej składał on raporty wojskowe bądź meldunki. Jako dowódca Kriegsmarine po raz pierwszy spotkał się z Führerem 30 stycznia 1943 roku. Adolf Hitler poinformował admirała o jego nowych obowiązkach oraz zadaniach. 8 lutego 1943 roku dowódca Kriegsmarine złożył raport, który dotyczył planu wycofania ze służby dużych okrętów. 26 lutego poinformował Hitlera, że nie akceptuje planu wycofania tych jednostek i poprosił o odwołanie tego rozkazu. Führer był wyraźnie wzburzony, ale przystał na warunki admirała. Od tej pory Karl Dönitz stał się jednym z najbardziej zaufanych współpracowników Hitlera. Jednakże pomimo tego Führer nie przykładał tak dużej uwagi do raportów o stanie Kriegsmarine. Zdecydowanie większy wpływ na jego osobę miał Hermann Göring, za którym Dönitz nie przepadał, bowiem nie zgadzał się m.in. z jego koncepcją prowadzenia wojny. Po zamachu na Hitlera z 20 lipca 1944 roku wygłosił radiowe przemówienie, w którym poinformował naród niemiecki o zaistniałych wydarzeniach.

W 1945 roku, gdy wiadoma była klęska III Rzeszy, Minister Uzbrojenia i Amunicji Albert Speer podsunął Adolfowi Hitlerowi pomysł, który zakładał objęcie urzędu Prezydenta Rzeszy właśnie przez Dönitza. Po śmierci Führera 30 kwietnia 1945 roku, Karl Dönitz objął urząd, który sprawował przez niecały miesiąc.

Awanse

  • 01.04.1910 r. – Seekadett
  • 15.04.1911 r. – Fähnrich zur See
  • 27.09.1913 r. – Leutnant zur See
  • 22.03.1916 r. – Oberleutnant zur See
  • 10.01.1921 r. – Kapitänleutnant
  • 01.11.1928 r. – Korvettenkapitän
  • 01.10.1933 r. – Fregattenkapitän
  • 01.10.1935 r. – Kapitän zur See
  • 28.01.1939 r. – Kommodore
  • 01.10.1939 r. – Konteradmiral
  • 01.09.1940 r. – Vizeadmiral
  • 14.03.1942 r. – Admiral
  • 30.01.1943 r. – Grossadmiral

Prezydent Rzeszy Niemieckiej

Od 30 kwietnia 1945 prezydent Rzeszy (niem. Reichspräsident) na mocy testamentu Adolfa Hitlera oraz naczelny dowódca Wehrmachtu. „Prezydentura” ta nie miała jednak żadnego umocowania prawnego. Prezydent Rzeszy wybierany był w wyborach powszechnych, konstytucja nie przyznawała prezydentowi Rzeszy przywileju wyboru swojego następcy, a ustawa o pełnomocnictwach (Ermächtigungsgesetz) nie przewidywała przekazania takich uprawnień kanclerzowi. Sam Dönitz w czasie swej krótkiej działalności jako naczelny dowódca podpisywał się jako Grossadmiral i nie używał tytułu prezydenckiego.

1 maja powołał we Flensburgu rząd pod przewodnictwem bezpartyjnego polityka – Lutza Schwerina von Krosigka.

W okresie swojej krótkiej prezydentury zajmował się głównie ewakuacją ludności cywilnej i wojska do zachodnich Niemiec oraz opóźnianiem kapitulacji Wehrmachtu, ze względu na zabezpieczenie tej ewakuacji. Początkowo zgodził się jedynie na częściową kapitulację w północno-zachodnich Niemczech przed Brytyjczykami (4 maja).

7 maja wydał swoim przedstawicielom pełnomocnictwa do podpisania bezwarunkowej kapitulacji Wehrmachtu przed aliantami w Reims, a 8 maja ponownie w Berlinie. Po kapitulacji Brytyjczycy utworzyli wokół Flensburga strefę nieokupowaną, nosząc się z zamiarem powierzenia Dönitzowi i jego rządowi tymczasowej administracji Niemiec. Jednak 23 maja pod naciskiem Rosjan i Amerykanów zdecydowali się, acz niechętnie, na aresztowanie prezydenta i rządu. Dönitz wydał przy tej okazji pisemne oświadczenie, że nie rezygnuje ze swojego stanowiska jako głowy państwa i że powołany przez niego rząd pozostaje prawnie u władzy. Za formalny koniec jego (z punktu widzenia niemieckiego prawa i tak niebyłej) prezydentury można uznać przejęcie 5 czerwca 1945 władzy najwyższej nad Niemcami przez głównodowodzących wojsk alianckich – Sojuszniczą Radę Kontroli Niemiec.

Proces norymberski

Dowództwo Royal Navy sprzeciwiało się zamiarom oskarżenia i postawienia przed sądem admirałów Ericha Raedera i Karla Dönitza. Admiralicja brytyjska stała na stanowisku, że niemiecka marynarka wojenna prowadziła wojnę „czystą”. Przedstawiano przy tym opinie, że ewentualny akt oskarżenia „będzie wątły i oparty na niezbyt mocnych przesłankach”. Podobne opinie panowały w dowództwie US Navy. Nie znaleziono bowiem do tej pory dowodów wskazujących, że Raeder i Dönitz prowadzili wojnę morską w sposób niezgodny z obowiązującymi normami. Co więcej, praktyka prowadzenia wojny przez flotę III Rzeszy nie odbiegała w tym zakresie in minus od praktyki prowadzenia działań na morzu przez floty państw sprzymierzonych. Ze względów politycznych Dönitz jednak musiał stanąć przed sądem. Rządy w Waszyngtonie, Londynie i w Moskwie twardo obstawały przy posadzeniu obu niemieckich najwyższych dowódców floty na ławie oskarżonych. Inne bowiem rozwiązanie oznaczałoby przejście do porządku dziennego nie tylko nad tysiącami ofiar, jakie poniosły alianckie floty handlowe, ale i faktem, że Dönitz był w końcu – aczkolwiek krótko – führerem nazistowskiej III Rzeszy, co byłoby absolutnie nie do przyjęcia zarówno ze względów politycznych, jak i moralnych.

Zespołowi brytyjskich prokuratorów, któremu przypadło prowadzenie sprawy Dönitza, udało się odnaleźć jedynie jeden dokument dający się zinterpretować na korzyść tez oskarżenia. Był to tzw. rozkaz w sprawie Laconii (Laconia-Befehl) z 17 września 1942 roku, wydany w związku z konsekwencjami zatopienia przez U-156 brytyjskiego transportowca RMS „Laconia”. W związku z ryzykiem, na jakie dowódca niemieckiego okrętu wystawił swoją jednostkę podejmując się ratowania rozbitków z zatopionego statku, Dönitz zalecił dowódcom swoich okrętów „surowość”, a zwłaszcza nieudzielanie pomocy załogom storpedowanych jednostek. Rozkaz ten oskarżyciele starali się zinterpretować rozszerzająco, jako „polecenie mordowania rozbitków”. Oskarżenie na podstawie sprawy Laconii, wsparte zostało zeznaniami porucznika Josefa Heisinga z U-877, przyjaciela Augusta Hoffmana, oficera z U-852 skazanego przez sąd brytyjski na karę śmierci za wymordowanie rozbitków z greckiego frachtowca SS „Peleus”. Jak się później okazało, w nadziei uratowania Hoffmana przed plutonem egzekucyjnym, Hesing złożył sądowi brytyjskiemu zaprzysiężone oświadczenie, że w przemówieniu do elewów szkoły oficerskiej w 1942 roku Dönitz dał wyraźnie do zrozumienia, że mordowanie rozbitków uważa za właściwy i pożądany sposób prowadzenia wojny morskiej.

Podczas sesji plenarnej Międzynarodowego Trybunału Wojskowego, 1 listopada 1945 roku, oskarżenie postawiło Dönitzowi trzy zarzuty:

  1. udziału w spisku zmierzającym do wywołania wojny agresywnej.
  2. prowadzenia wojny agresywnej.
  3. zbrodni wojennych.

Formalne postępowanie przeciwko Dönitzowi Trybunał wszczął 7 maja 1946 – rok po kapitulacji Niemiec. Ponieważ w chwili wybuchu wojny, w 1939 roku, Dönitz był oficerem stosunkowo niskiego szczebla, oskarżycielom nie udało się przekonać sędziów, iż admirał brał udział w spisku zmierzającym do wywołania wojny agresywnej i – ostatecznie – uznano go niewinnym zarzutu sformułowanego w pierwszym punkcie aktu oskarżenia. Trybunał natomiast uznał winnym Dönitza zarzutu drugiego.

W celu udowodnienia zasadności zarzutu zbrodni wojennych prokuratorzy brytyjscy wprowadzili do materiału dowodowego Laconia-Befehl, argumentując, że stanowi on w istocie zawoalowaną zachętę do mordowania załóg storpedowanych jednostek alianckich, oraz sprawę „Peleusa” – jako dowód na to, że rozkaz Dönitza tak właśnie zrozumiano w praktyce.

Broniący admirała Otto Kranzbühler – sędzia cywilny, sprawujący nadzór nad sądem Kriegsmarine – dowodził, że Laconia-Befehl zakazujący udzielania pomocy rozbitkom, był bezpośrednim następstwem ataku lotnictwa alianckiego na U-156 i inne niemieckie okręty podwodne w chwili ratowania ofiar zatopienia „Laconii” –, czyli w okolicznościach, w których ze względów humanitarnych – powinno być respektowane czasowe wstrzymanie ognia na tym obszarze. Co więcej, obrona podnosiła, że zakaz udzielania pomocy nie może być tym bardziej traktowany rozszerzająco – jako zachęta do ich mordowania – że w innym rozkazie, z 20 maja 1942 roku, admirał nakazywał brać do niewoli jak największą liczbę kapitanów i mechaników zatopionych jednostek, co – zdaniem obrony – stało w ewidentnej sprzeczności z rzekomą zachętą do mordowania rozbitków. Kranzbühler wskazywał także na fakt, że jeden ze świadków oskarżenia, Reinhard Hardegen jako dowódca U-123 miał na swoim koncie 21 zatopień, nigdy zaś nie uczynił rozbitkom najmniejszej krzywdy. Kranzbühlerowi udało się także wprowadzić do materiału dowodowego zeznanie na piśmie admirała floty Stanów Zjednoczonych, Chestera Nimitza, który w odpowiedzi na postawione mu pytania stwierdził, że pomijając statki szpitalne i inne jednostki mające specjalnie zagwarantowane droit de passage („prawo przejścia”), amerykańskie okręty podwodne atakowały jednostki japońskiej floty handlowej bez ostrzeżenia i, co więcej, „z zasady nie ratowały rozbitków nieprzyjaciela”.

Amerykański sędzia Trybunału, Francis Biddle, który umożliwił Kranzbühlerowi uzyskanie zeznań admirała Nimitza, stwierdził, że „Niemcy prowadziły o wiele bardziej czystą wojnę [podwodną] niż my” i wypowiedział się za oczyszczeniem admirała Dönitza od zarzutów wyszczególnionych w punkcie trzecim, tzn. zbrodni wojennych. Pozostałych siedmiu członków składu sędziowskiego uważało jednak odmiennie i uznało go winnym zarzutów sformułowanych w punkcie drugim i trzecim. 1 października 1946 Międzynarodowy Trybunał Wojskowy wymierzył Karlowi Dönitzowi karę 10 lat więzienia. Był to najniższy wyrok, jaki otrzymał uznany za winnego podsądny w procesie norymberskim. Karę odbywał w Spandau.

Wyrok Trybunału w sprawie Dönitza był dyskutowany w późniejszych pracach historycznym, w tym krytykowany. Clay Blair twierdził, że przewodniczącemu zespołowi brytyjskich oskarżycieli Dönitza – Davidowi Fyfe, nie udało się przekonywająco uzasadnić winy podsądnego odnośnie drugiego punktu – prowadzenia wojny agresywnej, gdyż Dönitz jako oficer marynarki wojennej miał prawny obowiązek prowadzić wojnę zgodnie z rozkazami Berlina, wydanymi przez Hitlera i Raedera – i to wedle swoich najlepszych umiejętności. Werdykt Trybunału Blair uznał za sprzeczny wewnętrznie.

Psycholog więzienny Gustave M. Gilbert podczas swoich badań na osądzonych ustalił, że Karl Dönitz miał iloraz inteligencji wynoszący 138 IQ. Taki sam wynik uzyskał również były dowódca Luftwaffe Hermann Göring.

Po II wojnie światowej

W czasie wyboru prezydenta federalnego w 1954 przebywający nadal w więzieniu Dönitz otrzymał jeden głos, co przy odczytaniu wyników głosowania wywołało powszechne niezadowolenie w Zgromadzeniu Federalnym.

Po wyjściu na wolność 1 października 1956 roku – po odbyciu pełnego wymiaru kary, Karl Dönitz zamieszkał w Aumühle, gdzie rozpoczął pracę nad książką 10 lat i 20 dni, którą wydał dwa lata później – w 1958 roku. Pisząc, powoływał się przede wszystkim na dziennik działań wojennych, który prowadził jako dowódca broni podwodnej. Książkę przetłumaczono na wiele języków. W samych Niemczech doczekała się dziesięciu wydań. 5 maja 1962 roku zmarła jego żona – Ingeborg. W 1968 roku wydał swoje pamiętniki „Moje urozmaicone życie”.

Zmarł 24 grudnia 1980 roku na zawał serca. Został pochowany pod Hamburgiem, we wspólnej mogile wraz ze starszym synem Klausem, który poległ podczas drugiej wojny światowej. Mogiła jest też symbolicznym grobem młodszego syna admirała Petera, który zginął na pokładzie U-954 w dniu 19 maja 1943 roku.

Rodzina

26 maja 1916 roku Karl Dönitz ożenił się z Ingeborg Weber (1894-1962), córką niemieckiego generała z czasów I wojny światowej – Ericha Paula Webera (1860-1933). Małżeństwo doczekało się trójki dzieci:

  • Ursula Dönitz (1917-1990)
  • Klaus Dönitz (1920-1944)
  • Peter Dönitz (1922-1943)

Ursula w 1937 roku wyszła za mąż za oficera marynarki Günthera Hesslera, późniejszego dowódcę okrętu podwodnego U-107. Synowie Dönitza również służyli w marynarce. Peter zginął 19 maja 1943 roku, gdy U-954, na którym służył jako oficer wachtowy, został zatopiony wraz z całą załogą na Północnym Atlantyku. Zgodnie z obowiązującą w Niemczech zasadą, że po śmierci syna wyższego oficera, jego bracia powinni zrezygnować z czynnej służby wojskowej, Klaus podjął studia medyczne. W dalszym ciągu utrzymywał jednak kontakty z towarzyszami broni. Podczas jednego z takich spotkań dał się namówić na udział w rejsie bojowym na wodach kanału La Manche. 13 maja 1944 roku Schnellboot S-141 został zatopiony przez alianckie jednostki; ciało Klausa Dönitza zostało znalezione później na francuskim brzegu.

Źródło informacji: wikipedia.org

Brak miejsc

    loading...

        Związki

        ImięRodzaj relacjiData urodzeniaData śmierciOpis
        Dodaj słowa kluczowe